Co jest ważne przy zakupie wideorejestratora

Oczywiście moim zdaniem...

Zdefiniujmy sobie nasze potrzeby względem wideorejestratora. Ja mam takie potrzeby 2 lub 3. Trzecia może najmniej ważna, ale nich będzie że 3.
  1. Rejestracja zdarzeń drogowych w których jestem uczestnikiem
    Jakość kamery
    Wideorejestrator ma być naszym świadkiem zdarzeń drogowych celem pomocy przy dochodzeniu własnej niewinności bądź ustaleniu współwiny kogoś innego. Kamera powinna w każdych warunkach nagrać w przybliżeniu taki sam obraz jak to co jest w stanie zarejestrować nasze oko. Krótko mówiąc – widziałem tyle ile jest na nagraniu. Przez ponad pół roku noc jest dłuższa od dnia i to w nocy kiedy warunki oświetlenia są słabe najłatwiej o wypadek. W zimie do pracy wyjeżdżamy gdy jeszcze jest ciemno, a wracamy już po zachodzie słońca. Dlatego uważam, że kamera MUSI nagrywać dobrze w nocy. I to nie w mieście gdzie światła jest prawie tyle co w dzień, ale na drodze bez oświetlenia. Każda wyprawa za miasto po zmierzchu niesie za sobą jeszcze większe ryzyko kolizji (wtargnięcie pieszego, nieoświetleni rowerzyści, zwierzyna wychodząca na drogę, itp.) niż droga w mieście. Zakup kamery nie potrafiącej nagrać obrazu na takiej drodze to IMHO tylko wyrzucanie kasy na niefunkcjonalne gadżety.

    Dobre nagranie nocne to np. takie (droga bez oświetlenia - tylko światła mijania) - kliknij aby powiększyć.

    BlackSys CF-100 Full HD


    Wyposażenie dodatkowe rejestratora:
    • (-) GPS – udokumentuje prędkość z jaką się poruszaliśmy. Czy na pewno chcemy, żeby w razie kolizji dokumentować naszą prędkość? Pewnie! Wszyscy jeździmy przepisowo. Ale ja jednak za GPS dziękuję. Jak będę chciał zapisać sobie trasę przejazdu na mapie, to mam apkę w telefonie.

    • (+) G-sensor – Ważne jest aby był to czujnik 3D – taki który mierzy przeciążenia w trzech osiach (przód-tył, lewo-prawo, góra dół). Tanie kamery mają taki pseudo g-sensor który wykrywa tylko że była gwałtowna zmiana prędkości i ew. oznacza film aby nie został nadpisany. Prawdziwą wartość dowodową ma jednak wykres zapisu G-Sensora 3D skorelowany z obrazem kamery. Wtedy możesz powiedzieć – „o, a w tym momencie wcisnąłem pedał hamulca i tak wtedy wyglądała sytuacja na drodze”. Przykład z rzeczywistej kolizji poniżej.
      Zrzut ekranu z zapisu wideorejestratora skorelowany z wykresem g-sensora precyzyjnie określa moment rozpoczęcia hamowania.
      Zrzut ekranu z wideorejestratora RoadEye - poprzedza rzeczywistą kolizję - użyty przeze mnie w Sądzie.


    • (-)Wyświetlacz LCD – niezbędny? Uważam, że zupełnie niepotrzebny. Zwolennicy będą mówili o mnogości opcji pracy rejestratora które możemy sobie pozmieniać. To jest chyba element polskiej mentalności, że musimy móc sobie pogrzebać w ustawieniach. Niech mnie ktoś przekona, że ja amator będę potrafił ustawić parametry pracy kamery lepiej od fachowca który ją zaprojektował. No może w przypadku „chińczyków” powstałych z przypadkowo dobranych komponentów, żeby zrobić jeszcze taniej to można coś poustawiać. Zakładam, że kamera została tak zaprojektowana, aby najlepiej nagrywać i jakakolwiek zmiana może tylko nagranie pogorszyć. Także oglądanie nagrań z kolizji na ekranie wielkości znaczka pocztowego nie ma sensu – wiem to z doświadczenia. Ponadto wideorejestratory nagrywają na kartach microSD które możemy odtworzyć praktycznie w każdym smartfonie. Żaden z profesjonalnych rejestratorów z ktorymi się zetknąłem LCD nie posiada - najwyżej wyjście A/V do podłączenia zewnętrznego monitora - np takiego jaki montowany jest w wielu nowych autach, albo jaki możemy spotkać w samochodowych odtwarzaczach DVD.

    • (-)Aparat fotograficzny – do zrobienia dokumentacji powypadkowej. Może i przydatne, ale w telefonie mamy daleko lepsze aparaty niż w wideorejestratorze. Kamera rejestratora ma tę zaletę (lub powinna mieć), że potrafi nagrywać z dużą częstotliwością (dużo klatek na sekundę) – rozdzielczość matrycy nie jest konieczna tak duża jak w aparacie. Full HD to zaledwie 2.1MP rozdzielczości matrycy. W smartfonie z 2010 roku mam matrycę 8MP – wolę zdjęcia zrobić właśnie nią, a nie rejestratorem.

    • (+)Duży wygodny przycisk EVENT (Zdarzenie). Niestety niedoceniany i dostępny tylko w przemyślanych urządzeniach. W każdej sytuacji na drodze - nie tylko przy kolizji możemy chcieć oznaczyć właśnie nagrywany film jako zdarzenie i tym samym uchronić przed automatycznym nadpisaniem. Tę funkcję pełni przycisk EVENT. Jedno naciśnięcie i film jest bezpieczny. Samo naciśnięcie też musi być bezpieczne. Osobiście szczególnie sobie cenię rejestratory gdzie można ten przycisk nacisnąć praktycznie bez patrzenia - wyciągam rękę i od razu jest wyczuwalny pod palcem. Z tej funkcji na prawdę korzysta się co drugi dzień. Abstrahując od sytuacji niebezpiecznych - kiedy jedziesz na wycieczkę krajobrazową na cały dzień dużo łatwiej jest ciekawe ujęcia z trasy oznaczyć żeby ich potem nie szukać godzinami.

      Duży błękitny przycisk EVENT / Emergency w wideorejestratorze BlackSys CW-100
      Duży błękitny przycisk EVENT / Emergency w wideorejestratorze BlackSys CW-100


  2. Rejestracja malowniczych widoków
    W zeszłym roku byłem na wakacjach we włoszech i przejeżdżaliśmy przez góry - widoki były przpiękne. Żałowałem wtedy że rejestrator nie był Full HD.


  3. Rejestracja widowiskowych akcji drogowych bez konieczności przedstawiania materiału jako dowód we własnej sprawie.
    Takiego przykładowego materiału nie mam, ale też jakimś wielkim fanem takich filmików nie jestem